Cova de les Finestres
Pewnego dnia postanowiliśmy pojechać nieco ponad 50km obejrzeć jaskinie Cova de les Finestres. Pogoda była jak na początek kwietnia dosyć słaba. Wyjeżdżając było u nas 15 stC ale jechaliśmy w góry, za Alcoy temperatura już spadła do 13 kresek, dodatkowo było pochmurnie i wietrznie. Po godzinie dotarliśmy na miejsce. Dalej już trzeba było iść piechotą, pomimo bolącego kolana maszerowałem dzielnie, tyle dobrego że Maks nigdy się nie spieszy z parkingu szliśmy ponad 30 minut schodząc w dół, czasami nie było łatwo, bo stopnie miały momentami ponad pół metra zeskoku. Turystów takich jak my było wielu, Hiszpanie to naród ruchliwy, wielu ludzi samotnie bądź rodzinnie wchodziło lub schodziło. Jaskinie są bezpłatne, ale też nie ma zupełnie nikogo kto by czuwał nad bezpieczeństwem odwiedzających. Często zadaję sobie pytanie co wtedy gdy wydarzy się wypadek, aż trudno mi uwierzyć że takie sytuacje się nie zdarzają. Skala trudności jest od średniej wzwyż, Dorotka z Maksem weszli tylko do pierwszego piętra, ja pilnowałem naszego dobytku a i tak z kontuzją postanowiłem nie eksplorować jaskiń. Wracaliśmy do samochodu zadowoleni, fajnie się było troszkę poruszać w trudniejszym terenie.